Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 377
Cena okładkowa: 36.90
Moja ocena książki: 8/10
Grimm City - wielka, spowita czernią metropolia.
Zbudowana na ciele olbrzyma, napędzana jego krwią.
Miejsce, gdzie szanse wygrania na loterii są większe od zobaczenia bezchmurnego nieba.
Miasto z rozbudowaną siecią gangów, gdzie łamanie prawa i dokonywanie zbrodni jest codziennością...
Jednak nietypowe i bardzo brutalne morderstwo oficera policji skłania trójkę bohaterów do podjęcia walki o przywrócenie porządku na ulicach Grimm City. A nie będzie to łatwe zadanie...
Zakładam, że każdy z Was miał kiedyś do czynienia z "Baśniami braci Grimm". Nie znam osoby, która nie kojarzy historii Kopciuszka czy siedmiu koźlątek, ani nigdy nie słyszała o małej dziewczynce, która postanowiła pogawędzić w lesie z wilkiem. Te bajki to w końcu klasyka nad klasykami.
Właśnie na podstawie tych baśni autor stworzył miasto Grimm, ba - nawet nową religię! Nadaje to książce niepowtarzalny klimat, jakbyśmy czytając przenosili się do innego wymiaru, gdzie religijne obrazy to scenki ze znanych nam bajek, a bohaterowie co chwilę powołują się na świętego Bajarza.
A do tego mamy śledztwo. Na święty wątek! - nie możemy odmówić autorowi wyobraźni. ;)
A teraz trochę o bohaterach. Po kilkudziesięciu stronach na pierwszy plan wysuwają się:
Alfie - utalentowany muzyk, usiłujący znaleźć pracę. Istny magnes na pecha.
Agent McShane - urodzony detektyw, uzależniony od kawy i odbijania o ścianę nietypową "piłką"
Evans - szybko tracący cierpliwość policjant.
Z takim trio książka nie może być nudna!
Akcja pędzi. Zbrodnia goni zbrodnię, co rusz bohaterowie trafiają na jakieś poszlaki, które całkowicie odmieniają kierunek, w jakim podążało śledztwo. Pojawiają się nowe osoby, nowe morderstwa, nowe poszlaki...
Książka jest bardzo wciągająca, lecz także krwawa i brutalna, więc odradzałabym ją młodszym i bardziej wrażliwym czytelnikom.
Trzeba jeszcze wspomnieć o przepięknej oprawie graficznej - okładka niewątpliwie przyciąga wzrok, a w środku znajdziemy bardzo klimatyczne rysunki.
Książka zdecydowanie trafiła w mój gust, czuję jednak lekki niedosyt. Nie wszystkie wątki w powieści zostały zamknięte, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne historie z miasta Grimm, a Wam z całego serca polecam przeczytać tę książkę! :)
Za egzemplarz bardzo dziękuję Sine Qua Non!
Książka wydaje się ciekawa, się rozwijasz Paulinko, mam nadzieję że kiedyś Ci dorównam, spróbuj zrobić pod postami coś w rodzaju łapek w górę i w dół, mnie to się udało :D
OdpowiedzUsuńDzięki! ;) I życzę Ci powodzenia :)
UsuńPozdrawiam!
A książkę musisz kiedyś przeczytać ;D
Jakbyś mogła wyjustować tekst, czytałoby się wygodniej. Mimo wszystko dość fajnie napisana recenzja, a co do książki, od pewnego czasu mam ja na oku, ale jak narazie nie mam na nią czasu. Kiedyś na pewno przyjdzie jej kolej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili. ;)
Zupełnie zapomniałam, dzięki! ;)
UsuńPostaram się wpaść :) A co do książki, naprawdę jest warta uwagi!
Ohoho, ja przez mature musiałam sobie odpuścić Grimm City, ale zastanawiam się czy po nią nie sięgnąć teraz. :) Czasem lubię takie polskie, fantastyczne klimaty... :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Zaciekawiłaś mnie! Książka wędruje do mojej listy "Do przeczytania" :D
OdpowiedzUsuńŁadnie napisana recenzja :)
Pozdrawiam, Amelia c: