Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 270
Cena okładkowa: 31.90
Moja ocena książki: 9/10
Nazwa serii: Jutro, kiedy zaczęła się wojna
W miasteczku Wirrawee, w Australii mieszka Ellie, która wraz z przyjaciółmi : Corrie, Fi, Robyn, Homerem, Kevinem i Lee zamierza wybrać się się na kilkudniowy biwak. Pakują więc rzeczy i zapas jedzenia, a następnie jadą w pobliskie góry. Kiedy wypoczywają w trudno dostępnej kotlinie zwanej przez nich "Piekło" ich rodziny przygotowują się na coroczny festyn. Niestety, spokojne życie mieszkańców zostaje zburzone przez ludzi, którzy od dawna czekali na okazję, by podporządkować sobie ich kraj. Kiedy nastolatkowie postanawiają wrócić do domu, odkrywają, że zaczęła się wojna i teraz muszą odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.
Wojna to coś, co możemy spotkać w prawie każdej książce. Istnieją setki książek historycznych, opowiadających o wojnach, które toczyły się kiedyś na świecie. Możemy też poczytać o fantastycznych wojnach, dobra ze złem, gdzie w walkach uczestniczą magowie, czarodzieje i inne zaczarowane istoty. Ta książka jest inna. Opowiada o tym jak wygląda wojna w dzisiejszych czasach z perspektywy nastolatków.
Wyobraźcie sobie, co wy byście zrobili, gdybyście wrócili z przyjaciółmi z miłej wycieczki i zastali puste domy i martwe zwierzęta? Stanęlibyście do walki z nieznanym najeźdźcą czy raczej szukali schronienia?
Największą zaletą tej książki jest jej realistyczność. Jeśli bohaterowie potrzebują czegoś, nie spada im to z nieba. Muszą się nieźle namęczyć, żeby przetrwać i prawie cały czas mają pod górkę. Mimo to nie poddają się i to bardzo mi się podobało w postaciach. Bohaterowie są świetnie dopracowani, każdy jest inny, ale łączy ich determinacja w dążeniu do celu.
Powieść jest pisana w formie dziennika, dlatego nie ma tam zbyt dużo dialogów, jednak mimo to książka jest bardzo wciągająca.
Uważam, że ta książka jest pozycją obowiązkową. Porusza bardzo ważny temat i można powiedzieć, że "otwiera nam oczy" Przecież codziennie giną ludzie, dla niektórych walka o życie stała się rutyną, a dla nas to tylko relikt z przeszłości. Po lekturze tej książki wojna stała się dla mnie bardziej realna, pozwoliła mi "zobaczyć" walki bez narażania życia. Polecam wszystkim.
O, to jest coś zdecydowanie dla mnie! Muszę je przeczytać! Nie tyle mieć (choć nie narzekałabym :p), ale przeczytać! Aaaaa <3
OdpowiedzUsuńKsiążka jest na mojej liście must read.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie trochę zniechęca to, tak jak piszesz, mało dialogów, bo ja lubię jak jest ich sporo w książce :)
Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tej książki! Przyjaciółki za to tak mnie do niej namawiają i ją zachwalają , że głowa mała.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię też poza tym do siebie http://lowczyni-ksiazek.blogspot.com/.
Jak ja nie lubie tej książki! Tyle mnie w niej irytowało np główna bohaterka. Jeśli przeczytasz kolejne tomy to chętnie dowiem się czy warto po nie sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńAktualnie skończyłam tom piąty i według mnie 2 tom jest lepszy od pierwszego, trzeci troszkę lepszy od drugiego, czwarty to totalna porażka, a piąty jak do tej pory najlepszy ze wszystkich :)
UsuńNigdy nie ciągnęło mnie jakoś szczególnie do tej ksiażki, ale może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW sumie czemu nie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, zaczęłam czytać tę książkę, ale w połowie przerwałam bo przerażało mnie myśl, że to może spotkać nasz kraj.... Ale myślę, że powinnam do niej wrócić, bo też uważam, że tego typu książki powinno się czytać, aby uświadomić sobie ile znaczy wolność.
OdpowiedzUsuńhttp://whiteblackbooks.blogspot.com/
Opowiadałaś mi dużo o niej, ale i tak jak skończę czytać moje obiecane to wtedy zabiorę się za kolejne, które mi polecisz. :)
OdpowiedzUsuń