Autor: Warren Ellis
Liczba stron: 294
Wydawnictwo: Sine qua non
Cena okładkowa: 34,90
Moja ocena książki: 8/10
John Tallow prowadzi nudne życie
nowojorskiego policjanta, aż do dnia, gdy ginie jego parnter, a sam
Tallow przypadkowo odkrywa kolekcję broni w jednym z mieszkań przy
Pearl Street. Setki pistoletów i karabinów - nie ma dwóch takich samych i
z każdego zabito tylko jedną osobę. Wszystkie umorzone niegdyś z braku
dowodów sprawy zostają natychmiast wznowione, a rozwikłanie całej
zagadki spada na Johna - sprawcę całego zamieszania. Jednak zadanie
naszego detektywa wcale nie jest proste, bo okazuje się, że makabryczna
kolekcja tworzy przemyślany wzór.
Uwielbiam kryminały i różnego typu książki akcji, jednak zazwyczaj są one bardzo przewidywalne - mamy detektywa i morderstwo oraz nieznanego mordercę, a cała akcja skupia się na odnalezieniu tego anonimowego zbrodniarza. Kiedy sięgałam po "Wzorzec zbrodni" nie spodziewałam się niczego odkrywczego i tu właśnie przeżyłam bardzo miłe zaskoczenie.
Rozdziały są pisane naprzemiennie - raz z perspektywy naszego detektywa, raz z perspektywy mordercy, którego znamy pod pseudonimem. Dzięki rozdziałom z perspektywy mordercy możemy lepiej go zrozumieć i "zajrzeć do jego głowy", co było ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Takie rozwiązanie jest naprawdę trafione, bo nasza uwaga skupia się na motywach zbrodni, a sama tożsamość zbrodniarza schodzi na dalszy plan. Nigdy wcześniej nie czytałam kryminału, gdzie morderca jest nam (częściowo) znany, ale bardzo mi się to spodobało.
Bohaterów z każdą stroną lubiłam coraz bardziej. Zostali wspaniale wykreowani, każdy z nich miał wiele twarzy, dzięki czemu byli jedyni w swoim rodzaju i bardzo prawdziwi.
Akcja szybko się rozwijała. Było dużo strzelanin, zabójstw, pościgów, włamań itd., więc jeśli lubicie krwawe kryminały z pędzącą akcją - zdecydowanie polecam. ;)
Język autora spodobał mi się, bo był bardzo realistyczny. Dialogi
między bohaterami posiadały dużą dawkę ironicznego humoru, co również
przypadło mi do gustu.
Naprawdę nie znalazłam nic, do czego mogłabym się przyczepić i aż żałuję, że tą książkę skończyłam.
"Informujemy setki ludzi o śmierci bliskich,
ale nigdy nie usłyszeli, że cokolwiek z tym zrobiliśmy. Dlatego
rozwiążemy tę sprawę. Czy teraz wszystko jasne?
Scarly wpatrywała się w niego jak urzeczona.
- Sam w to nie wierzysz.
- A ma to jakieś znaczenie? - zapytał Tallow i wyszedł."
Scarly wpatrywała się w niego jak urzeczona.
- Sam w to nie wierzysz.
- A ma to jakieś znaczenie? - zapytał Tallow i wyszedł."
Podsumowując - świetny, nowoczesny kryminał, który przełamuje utarte schematy. Polecam wszystkim, a zwłaszcza miłośnikom książek akcji oraz osobom lubiącym czytać o szalonych i z pozoru niewyjaśnionych zbrodniach. :)
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non !
Różne opinie słyszałam o tej książce, jednak uwielbiam strzelaniny, zabójstwa pościgi i włamania :D Wprawdzie specjalnie polować na tą książkę nie będę, ale z pewnością będę miała na nią oko:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się ciekawa, tym bardziej, że jak wspomniałaś, jest pisana i z takiej i takiej perspektywy.
OdpowiedzUsuńMnie się to osobiście podobało i zazwyczaj na takie kryminały trafiam.
Świetna recenzja.
Dziękuję i pozdrawiam! :)
UsuńMnie takze Wzorzec sie spodobal, ma w sobie to cos :p
OdpowiedzUsuńGratuluje wspolpracy! Zaluzylas! <3 :)))
Pozdrawiam! :)))
Awww ;)) Dziękuję bardzo!!! <3
UsuńUwielbiam wszelką sensację, kryminały, thrillery... super, że trafiłam do Ciebie na bloga :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńPozdrawiam! ;)