czwartek, 30 kwietnia 2015

17. Endgame. Wezwanie - James Frey i Nils Johnson - Shelton

     Tytuł: Endgame. Wezwanie
     Autor: James Frey i Nils Johnson - Shelton
     Liczba stron: 500
     Wydawnictwo: Sine qua non
     Cena okładkowa: 36,90
     Moja ocena książki: 10/10
     










      Losy świata są w rękach grupy nastolatków w wieku 13-20 lat. Zostali wyszkoleni na idealnych zabójców. Każdy jest przedstawicielem najstarszych ziemskich cywilizacji. Będą walczyć o przetrwanie swojego ludu w Endgame - grze, która jest początkiem i końcem. Kiedy w Ziemię uderza seria meteorytów rozpoczynają grę, choć nie do końca wiedzą czego szukać i gdzie to znaleźć. Zwycięzca może być tylko jeden. Oto Endgame.

     Sięgnęłam po tę książkę kierowana pochlebnymi recenzjami i wewnętrznym przeczuciem, że może mi się spodobać. Opis z okładki niewiele nam zdradza, więc nie wiedziałam czego mam się spodziewać.  Endgame to powieść o nadchodzącym końcu świata, o starożytnych cywilizacjach, o szaleńczych ucieczkach po świecie, o brutalnych walkach między graczami, o życiu, śmierci i woli przetrwania. Czego chcieć więcej?
     Książka jest jedyna w swoim rodzaju -  już na pierwszych stronach możemy zauważyć mnóstwo wskazówek, kodów, zagadek, map, szyfrów itp. Powieść skrywa swoją tajemnicę, którą każdy czytelnik może samodzielnie odkryć dekodując i interpretując napotkane podczas czytania łamigłówki.
      Bohaterów jest dwunastu, a rozdziały opisują kolejne losy każdego z nich. Wielkim plusem jest to, że przy każdym rozdziale imię i nazwisko oraz miejsce w którym aktualnie znajduje się dany bohater. Dzięki temu się nie pogubimy. :)
      Jest to dość długa powieść, ale naprawdę nie mam pojęcia jakim cudem tak szybko ją przeczytałam. Akcja  rozkręca się coraz szybciej i szybciej, aż w pewnym momencie stwierdzamy, że przeczytaliśmy 100 stron, chociaż chcieliśmy doczytać tylko do końca rozdziału... No, ale cóż, ciągła atmosfera tajemniczości, katastrofy lotnicze i usiłujący się nawzajem zabić gracze skutecznie skupiają naszą uwagę na czytaniu...
      Na początku fabuła przypominała mi trochę "Igrzyska Śmierci" (motyw jednego zwycięzcy, określona ilość graczy...). W Endgame bohaterowie starają nie tylko przeżyć, ale równocześnie szukają wskazówek, dzięki którym znajdą sposób na ochronę swojego ludu. Nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale Endgame podobało mi się o wiele bardziej niż np. Igrzyska.
       
         "Endgame to zagadka życia, powód śmierci. Zawiera się w niej początek wszystkich rzeczy i koniec wszystkich rzeczy."
Podsumowując - książka mnie urzekła i to pod każdym względem, więc jak najszybciej trafia do listy moich ulubionych. Apokalipsa, intrygi oraz walka na śmierć i życie - jeśli też lubicie takie klimaty - to coś dla was! Polecam ją wszystkim, bo zdecydowanie jest to książka warta uwagi i przeczytania.
     
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non !
     

5 komentarzy:

  1. Tak już długo za mną chodzi i tyle się o niej naczytałam, że w końcu ją kupie ! xD
    czytaniewekrwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, gdy czytałam twoją recenzję myślałam o Igrzyskach. Ale skoro mówisz, że nie do końca tak jest, a nawet jest lepsza niż IS, to chyba się na nią niedługo skuszę, chociaż przyznam, że słyszę o niej pierwszy raz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Endgame jest po prostu cudowone! Nie wiem jak ty, ale ja jestem TEAM Jago + Sarah :D <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uhu, coś dla mnie :) Trzeba będzie kiedyś przeczytać, chociaż znając mnie, zrobię to dopiero w wakacje :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zachwyciłam się może aż tak bardzo, ale ogólnie "Endgame" mi się podobał. Ciekawa jestem, jak dalej potoczy się fabuła.

    OdpowiedzUsuń